Wry fellows used to say that if you wanted to eat well in Warsaw you had to repair to an embassy, Ferrero Rocher style, and hob-nob with the diplomatic set. But gone are the days when the capital was a gastronomic desert.
Today new places are springing up like mushrooms in Autumn - and the sheer variety on offer has obliterated the dreary old eastern-bloc stereotype. Needless to say traditional Polish cuisine is the best represented food amongst restaurants in the city, but Warsaw has always been the most multicultural and outward-looking of Poland’s cities, and the choice has been growing dramatically in recent years. In addition, vegan and vegetarian restaurants have become incredibly popular in the capital, and Warsaw has a growing reputation for some of the most interesting restaurants serving this type of food. Naturally, as a business city as well, there are also a good number of rather smart, high-end places to dine, with outstanding fusion and international food.
If you'd prefer to skip the restaurants and eat with a local cook at their home, Eataway is now available in Warsaw.
My Polish friend took me to this restaurant as she is a famous chef & TV personality. Once there, I went to use the washroom and I got stuck inside as the lock was broken. I could not open the door and after banging the door and calling out, no one heard me. I am claustrophobic and that did not help. Finally one guest who also came to use the washroom, helped me out. That was an ordeal for me. But managed to enjoy the evening. If I was the management I would check everything.
W lokalu Zapiecek przy Alejach Jerozolimskich można zjeść smaczny posiłek. NIESTETY POTEM DOBRE WRAŻENIE MOŻE ULEC ZMIANIE. Krótko przed wyjściem z lokalu poszłam w kierunku kuchni poprosić kelnerkę o nalanie pół butelki wody z kranu, którą chciałam mieć na podróż. Kranówkę piję od dawna i uważam ją za bardzo dobrą. Jedna z kelnerek była dość wystraszona moim pytaniem i zwróciła się o pomoc do drugiej, a ta zapytała o wodę jakiegoś mężczyznę siedzącego tyłem do nas. On odwrócił się, spojrzał na mnie i lekceważącym tonem powiedział, że WODA JEST W TOALECIE. Po takiej odpowiedzi można naprawdę kiepsko się poczuć i całe wcześniejsze dobre wrażenie odpływa w mig. Strasznie słabe to było. Tego pana, jak się dowiedziałam szefa-menadżera lokalu, nie powinni wypuszczać do klientów, a spłoszone zachowanie obsługi świadczy o fatalnym zamordystycznym zarządzaniu. Na pewno tam nie wrócę.
Jedzenie bez zarzutów. Moim zdaniem pierwsza restauracja, gdzie w burgerze jest prawdziwe mięso wołowe nie z biedronki. Polecam