The bar had the most amazing range of single malt whiskys, some new to me and others that are very difficult to get in Australia. The barman had a wide knowledge of the products. A perfect night out for those who love whisky.
poprostu najlepsze miejsce w miescie, w sezonie trudno sie tam wbic bo malenkie, ale zawsze najlepsza atmosfera, polecam
skoro "oblegane" to chyba nie moze byc zle ? ja szczerze polecam, zagladam tu od lat i zawsze sie dobrze bawie i podoba mi sie ze malo turystow, to chyba jedyne takie miejsce "nieturystyczne" na Krupówkach
Slynne chustawki zawsze oblegane przez stalych bywalcow, kilka dni temu dwie sie zwolnily i zkolezanka chcialysmy wypic wlasnie tam grzanca, w sekunde pojawil sie podpity koles i nas przegonil, wlasciciel wogole nie zareagowal, lubie to miejsce bo dobrez mi sie kojarzy z czasow kiegy chodzilam tu do plastyka, niestety teraz czuc stechla atmofere, przydaloby sie porzadne sprzatanie lisci w stolikach i nie tylko.......jednym slowem klub wzajemnych adoratorow,przychodzac z zewnatrz nie zabawisz sie dobrze, z drugiej strony wybor miejsc gdzie mozna isc na drinka i nie jest to karczma jest w Zakopanem bardzo limitowany, polecam Dworzec Tatrzanski, nowe miejsce na mapie imprezowej , ale zawsze z fajna obsluga, swietna muzyka i fantastycznym posprzatanym wnetrzem. ps. nie pracuje w Dworcu.
Najlepszy lokal w miescie,mila atmosfera,ogromny wybor alkoholi,pyszna kawa i herbata. A wi-fi tez jest.
Najlepcza kawa na polnoc od Milano. Niespotykana kolekcja alkoholi. Brak wi-fi. Marco
Bardzo niegrzeczna wrecz opryskliwa obsluga. Brak atmosfery. Jedyny pozytywny komentarz to ze herbata jest podawana w bardzo ladnych filizankach ale za to malo zeby polecic ten lokal. Jeden z najgorszych z Zakopanem.
Zawsze, kiedykolwiek byłem w Zakopanem odwiedzałem Cafe Piano. Uwielbiałem to miejsce za klimat, atmosferę i nawet za sam wygląd. Pierwsze wrażenie. Cóż czar prysł. Niestety po ostatniej wizycie okazało się, że nie mogę tego miejsca odwiedzić z dzieckiem, gdyż pseudoartystom siedzącym przy barze przeszkadza to, że dziecko chce usiąść na huśtawce. Okazuje się, że bujawka może okazać się miejscem sporu dla "dorosłych" ludzi. Rzecz delikatnie żenująca, że stary "dziad" wygania z bujawki małe dziecko. Można jeszcze zrozumieć chore artystyczne EGO ale niestety włączył się do całej sprawy właściciel CP i niestety stanął po stronie pijaczyny. Co tylko odzwierciedla poziom kultury zarówno klienteli jak i właścicielstwa. Szczerze odradzam wizyty w tej knajpie - tylko dla stałych "bywalców", którym wolno wypraszać gości "niecodziennych". Poziom Belfastów - jeśli wiecie o co chodzi.